15 lis 2021

Jak YouTube mierzy liczbę wyświetleń

Według danych YouTube Records najpopularniejszy film na YouTube ma ponad 7 miliardów wyświetleń, mimo że platforma liczy jedynie 2,3 miliarda użytkowników. Skąd biorą się takie liczby? Co YouTube w ogóle uważa za wyświetlenia? Czy sztuczne zawyżanie ich liczby ma jakikolwiek sens?

Przeczytaj później lub udostępnij znajomym

Aby odpowiedzieć na te pytania, przygotowaliśmy opracowanie oparte na artykułach Hubspot, Tubics i The New York Times oraz opatrzyliśmy je własnymi komentarzami i przydatnymi linkam.

W czym rzecz

W Internecie, również polskojęzycznym, aż roi się od plotek, spekulacji i opinii ekspertów na temat tego, jak YouTube liczy wyświetlenia.

Niektórzy twierdzą, że użytkownik musi obejrzeć większą część filmu, aby wyświetlenie zostało zaliczone. Ponadto oglądany film musi zajmować przynajmniej połowę ekranu urządzenia, na którym jest odtwarzany. To oznacza, że odtwarzanie w tle nie wystarczy. 

Inni sugerują, że każdy film ma punkty kontrolne, których przekroczenie powoduje naliczenie wyświetlenia. 

Jedną rzecz wiemy na pewno (albo przynajmniej na 99%). Nie trzeba oglądać filmu do końca, aby wyświetlenie zostało zaliczone. YouTube nalicza wyświetlenia również za częściowe obejrzenie filmu. Serwis oferuje dostęp do statystyk dotyczących czasu oglądania. Innymi słowy, nawet jeśli użytkownik nie obejrzy całego filmu, jego wyświetlenie będzie odzwierciedlone w statystykach. Niestety nie wiadomo dokładnie jaki procent filmu musi zostać obejrzany, aby licznik zyskał kolejne wyświetlenie. 

Sam serwis nie podaje informacji o tym, jakie kryteria powinny zostać spełnione, aby zaliczyć wyświetlenie. Ponadto algorytmy liczące wyświetlenia na YouTube są nieustannie aktualizowane. Nic w tym dziwnego, gdyby wszyscy wiedzieli, jak działa system zabezpieczeń serwisu, łatwo byłoby go obejść.

Zobaczmy, co sądzą na ten temat eksperci z renomowanych blogów.

Jak YouTube odróżnia prawdziwe wyświetlenia od fałszywych

Platforma zalicza wyświetlenie, jeśli użytkownik sam rozpoczął odtwarzanie filmu, klikając „Odtwórz”. Dla serwisu YouTube najważniejsze jest, aby filmy oglądali prawdziwi użytkownicy. Jest to świetny sposób na walkę z oszustwami i spamem. Tak więc wyświetlenie na YouTube to wyświetlenie przez jednego użytkownika z jednego urządzenia.

Istnieją informacje, że powtarzające się wyświetlenia z tego samego urządzenia są naliczane przez YouTube tylko do pewnej liczby: 4-5 wyświetleń dziennie z jednego adresu IP. Dalej wyświetlenia z tego samego adresu IP będą zaliczane ponownie dopiero po 24 godzinach.

YouTube ma swoją magiczną liczbę – 300. Taka liczba wyświetleń stanowi swego rodzaju próg dla platformy. Po 300 wyświetleniach serwis tymczasowo wstrzymuje licznik i robi przerwę, aby potwierdzić, że film rzeczywiście został obejrzany przez 300 autentycznych użytkowników. 

Jeśli system wykryje fałszywe wyświetlenia, natychmiast je usunie. Jeżeli natomiast wszystko jest w porządku, licznik zostanie ponownie uruchomiony i wyświetlenia będą dalej naliczane. Od momentu zakończenia weryfikacji film zostaje oficjalnie uznany przez platformę. Mimo to kontrola nie ustaje. 

Zwróć uwagę, że filmy, które uzyskały mniej niż 300 wyświetleń, praktycznie nie trafiają na listę rekomendowanych ani na stronę główną YouTube. 

YouTube wystartował w 2005 roku. W tamtych czasach algorytmy serwisów społecznościowych były stosunkowo proste: jedno kliknięcie przycisku odtwarzania – jedno wyświetlenie. Obecnie serwis potrafi odróżniać prawdziwe wyświetlenia od fałszywych. Oto kilka rzeczy, na które YouTube zwraca uwagę, poszukując botów i kupionych wyświetleń.

  • Nieustanne odświeżanie filmu: użytkownik przeładowuje film wiele razy z rzędu, aby zwiększyć liczbę wyświetleń.
  • Automatyczne odtwarzanie filmu: użytkownik nie kliknął przycisku odtwarzania, a mimo to film zaczyna odtwarzać się samoistnie. Wyświetlenia filmów odtwarzanych automatycznie nie są zaliczane.
  • Nagły, niczym nieuzasadniony i drastyczny wzrost liczby wyświetleń jednego filmu.
  • Świadczy to o obecności złośliwego oprogramowania, które działa na kontach użytkowników, tworząc spam boty i wyłudzając wyświetlenia.

Użytkownicy twierdzą, że YouTube korzysta również z wielu innych metod rozróżniania wyświetleń generowanych przez boty i tych pochodzących od prawdziwych użytkowników. Pomagają w tym zarówno algorytmy uczenia maszynowego, które rozumieją zachowania użytkowników, jak i bardziej złożone mechanizmy pokazujące np. skąd pochodzą użytkownicy. 

Jak natomiast wygląda sytuacja, jeśli chodzi o monitorowanie zachowania użytkowników i odróżnianie go od zachowania robotów na YouTube? Eksperci uważają, że jeśli konto przez dłuższy czas przeskakuje losowo z jednego filmu na drugi i ogląda zupełnie niepowiązane ze sobą nagrania (czy to tematycznie, czy pod względem rekomendacji), to system oznaczy takiego użytkownika jako bota i przestanie liczyć jego wyświetlenia.

Tubics donosi również, że YouTube może przestać zaliczać wyświetlenia od użytkowników, którzy spamują w komentarzach.

Dlaczego sztuczne zawyżanie liczby wyświetleń nie działa

W swoim artykule dziennikarze The New York Times zwracają uwagę, że choć sztuczne zawyżanie liczby wyświetleń na YouTube narusza warunki korzystania z usługi, to w sieci nadal można znaleźć mnóstwo stron oferujących szybkie podbicie licznika. Oczywiście za opłatą.

YouTube zapewnia, że obecnie liczba fałszywych wyświetleń na platformie nie przekracza 1%. Niemniej jednak wygląda na to, że kupowanie wyświetleń nadal jest popularne. Niektóre serwisy obiecują nawet, że kupione u nich wyświetlenia pochodzą wyłącznie od prawdziwych użytkowników, a nie botów. 

I to pomimo faktu, że Google blokuje reklamy oraz strony promujące takie słowa kluczowe jak „kupowanie wyświetleń na YouTube”. Serwisy obchodzą te zasady poprzez wielokrotne przesyłanie tych samych reklam do moderacji (prędzej czy później system może je przegapić) oraz celowe literówki w tekście reklamy (aby system nie zidentyfikował słów kluczowych jako zakazane).

Dziennikarze opisują również niefortunne historie osób, które zdecydowały się skorzystać z tego rodzaju usług. Przykładowo, poetka Elizabeth Clayton zapłaciła jednej z firm 8400 dolarów. Liczba wyświetleń jej filmu wzrosła do 600 000, jednak ten próg trudno już było przekroczyć. Co więcej, osiągnięty „sukces” nie miał żadnego wpływu na sprzedaż książek Clayton. 

Owszem, film trafił do rekomendacji i na listy najpopularniejszych, jednak nie da się nic powiedzieć o osobach, które go obejrzały. Najwyraźniej nie byli to autentycznie zainteresowani użytkownicy. Tak pozyskane wyświetlenia nie mają najmniejszego sensu, nie pomagają zwiększyć sprzedaży, wypromować produktu, ani zbudować lojalnej grupy odbiorców. To po prostu puste liczby.

Dodatkowe pytania na temat wyświetleń na YouTube

Czy YouTube liczy moje wyświetlenia należącego do mnie filmu? Tak, ale, jak mówiliśmy wcześniej, tylko do określonej liczby wyświetleń dziennie. Nie możesz po prostu 100 razy odświeżyć strony i w ten sposób uzyskać 100 wyświetleń swojego filmu.

Czy YouTube zalicza każde wyświetlenie jako unikalnego widza? Nie, wyświetlenia i unikalni widzowie to zupełnie różne wskaźniki. Przykładowo jeden unikalny widz może wyświetlić film trzy razy, co zostanie odzwierciedlone w statystykach jako trzy wyświetlenia, ale jeden unikalny widz. Więcej na temat unikalnych widzów przeczytasz w dziale pomocy serwisu. 

Dane o unikalnych widzach można znaleźć w YouTube Studio, w sekcji „Statystyki”.

Jak często YouTube aktualizuje liczniki wyświetleń? Serwis nie udostępnia tej informacji. Eksperci uważają jednak, że liczniki są aktualizowane co 24-48 godzin. Jedno jest pewne: wyświetlenia nie są naliczane natychmiastowo.

Jeśli udostępnię link do filmu z YouTube na innej stronie internetowej lub w mediach społecznościowych, to czy pochodzące z tych źródeł wyświetlenia zostaną zaliczone? Tak, ale pod pewnymi warunkiem – wyłącznie, jeśli użytkownik celowo naciśnie przycisk odtwarzania filmu. Wyświetlenia wideoklipów z funkcją automatycznego odtwarzania najprawdopodobniej nie są zaliczane.

Czy wyświetlenia transmisji na żywo na YouTube również są liczone? Tak. W tym przypadku system kontroluje, czy wyświetlenia również były na żywo. Nie liczą się wyświetlenia z tego samego urządzenia, jeśli otworzono na nim kilka okien z tą samą transmisją, ani wyświetlenia użytkowników o tym samym adresie IP na różnych urządzeniach. Nie liczą się również wyświetlenia od widzów nieustannie odświeżających stronę. 

Zasadniczo wygląda jednak na to, że nawet sami twórcy YouTube’a nie są zbyt pewni co do kryteriów liczenia wyświetleń transmisji na żywo. Jeśli sprawdzimy statystyki tego samego filmu w różnych serwisach YouTube – YouTube Search, YouTube Watch Page, YouTube Analytics, Creator Studio – liczby będą się różnić. 

Choć oczywiście może to wynikać z tego, że każda z usług aktualizuje swój licznik wyświetleń o różnych godzinach i w różnych odstępach czasu. 

W każdym razie liczba wyświetleń na YouTube to ważny wskaźnik świadczący o popularności filmu. Dlatego właśnie znajomość i zrozumienie algorytmów liczących wyświetlenia są absolutnie niezbędne dla wszystkich marketerów, blogerów i wydawców. 


YouTube chroni swoją platformę przed spamem i oszustwami, blokując osoby naruszające warunki korzystania z usługi. W związku z tym radzimy nie oszukiwać – lepiej zarabiać uczciwie, publikując przydatne treści wysokiej jakości, które prędzej czy później zdobędą wierne grono odbiorców.

Przeczytaj później lub udostępnij znajomym

0 Komentarz

Zostaw komentarz